Zajęcia w Art Classie gwarantują, że nie będziemy się nudzić. Z samego rana przywitał nas Thomas, nasz wykładowca. Starszy Pan zakochany w sztuce. Ćwiczenia rozpoczęliśmy od namalowania sylwetki swojego partnera na grubej foli przemysłowej, później zamieniliśmy się rolami. Model malował malarza. A na koniec wywiesiliśmy nasze sylwetki w oknach stołówki. Każdy mógł podziwiać nasze dzieło. Kolejne zadanie polegało na ilustracji muzyki z kanonu muzyki klasycznej za pomocą rysunku. Ciekawe ćwiczenie, kiedy wykonujesz je wspólnie z innymi na papierze przyklejonym do ściany,kiedy starasz się połączyć swoje malowidło z dziełem twojego sąsiada lub sąsiadki. Po przerwie Thomas opowiedział i pokazał nam fragment swojego życia, jego dorobek jako artysty. Najbardziej inspirujące dla mnie było wysłuchanie historii o malowaniu drewnianych palet wspólnie z dziećmi, po to, by później utworzyć z nich labirynt, miejsce do zabawy. Kiedy Thomas kilka miesięcy później razem z innymi osobami poleciał do Afryki, osoby odpowiedzialne poprosiły go o wykonanie czegoś podobnego z miejscowymi dziećmi. Te miejsca odgrodzone za pomocą kolorowych płotków stały się symbolem bezpieczeństwa, gdzie nie ma miejsca dla narkotyków i wykorzystywania dzieci.
Kolejny pomysł Thomasa polegał na tym, że mieliśmy rysować kogoś kogo znamy najlepiej, czyli siebie. Najpierw z zamkniętymi oczami, potem spoglądając tylko do lusterka, potem malował nas nasz sąsiad.Na koniec szukaliśmy inspiracji do wykonania własnego portretu w jakimś określonym stylu. Po czym każdy z nas malował podkład swojego płótna białą farbą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz