niedziela, 17 października 2010
16.10.2010 Sobota
Przyjęłam pod mój dach Bastka, młodszego brata Ilony. Ilonka zabrała swoich gości do miasta, nad morze i Bambi parku. Wrócili późno zmęczeni i głodni. Bastek przygotował dla nas dwie pizze. Były pyszne! Potem czekała na nas większa atrakcja. Ilonka była w złym humorze i postanowiła go sobie poprawić jadąc na przejażdżkę samochodem Tomka-kuzyna. Nie mogłam przegapić takiej atrakcji. Było super. Potem, idąc za ciosem wybraliśmy się z Mateuszem i Bastkiem do drugiego akademika. Niestety nie natknęliśmy się na żadną imprezę, ale znaleźliśmy wózek sklepowy, który posłużył nam za kolejny środek transportu. Noc pełna przygód. Po powrocie siedzieliśmy w kuchni Ilonki gawędząc przy herbatce i namawiając brata Ilonki do tego, żeby zaczął mówić po angielsku. Sprawiało mu to wiele trudności ale ostatecznie był bardzo zadowolony i chciał zostać z siostrą dłużej. Barry pomagał mu napisać referat z wizyty w Danii. Powstała z tego zabawna historia. To była długa noc, bo położyłam się do łóżka o 4 nad ranem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz