środa, 13 października 2010
13.10.2010 Środa
Wszystko wypada mi dzisiaj z rąk i rozbiłam lusterko. Uff...dobrze, że nie wierzę w przesądy. Sprawdziłam jednak- tylko dwa kawałki. Na uczelni czekało nas sporo pracy. Nasz opiekun obejrzał naszą próbę, udzielił kilku wskazówek. Chyba był zadowolony, ale oczekuje od nas czegoś więcej, więc trzeba będzie się postarać. Po zajęciach postanowiłam dokończyć lekturę ostatniej części sagi "Zmierzch". Napisałam również ważnego maila i oczekuję na odpowiedź. Ćwiczyłam śpiewanie piosenek w zakamarkach mojego pokoju, przygotowałam rogi łosia. Teraz zbieram się do snu, bo jakoś niewyraźnie dziś wyglądam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz