Wstałam o 12. W soboty prowadzę wojnę z moim budzikiem. O 14 poszłam kupić pieczywo. Prawie całe popołudnie spędziłam w pokoju. Czytałam i jeszcze raz czytałam, wypisywałam słówka dla utrwalenia, wysyłałam spóźnione maile, odpisywałam na wiadomości. Cieszyłam się czystością mojego pokoju.
Moim problemem ostatnimi czasy są słodycze, nie potrafię tego kontrolować.
Sobota była również dniem, kiedy miałam pierwszą lekcję hiszpańskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz