środa, 13 października 2010

11.10.2010 Poniedziałek

Przygotowania do projektu trwają nadal. Dołączyła do nas Aine, która wróciła z Irlandii. Utknęliśmy jednak przy piosence zespołu Queen "Don't stop me now". Nie wiemy jak zaprezentować ją widowni. A do piątku pozostało już tak niewiele czasu.

Pierwsza wizyta w Bibliotece uniwersyteckiej. Wspaniałe miejsce. Ogromna przestrzeń, dominujące kolory biały i żółty, bardzo przytulnie i ciepło. Na parterze, w bufecie można spokojnie zjeść posiłek, odpocząć, zrobić sobie przerwę. Na piętrze znajduje się czytelnia urządzona w typowym skandynawskim stylu. Moje pierwsze skojarzenie: Ikea. Mnóstwo komputerów z dostępem do internetu, całkowita komputeryzacja biblioteki i stoiska, gdzie pracują miłe panie bibliotekarki. Zamówiłam dwie książki, które wykorzystam w pisaniu mojej pracy licencjackiej.
Bartosz, w ramach odwdzięczenia się za okazaną z naszej strony troskę, zaprosił nas na kolację. Przygotował swoje danie popisowe-lasagne, o której od dawna marzyłam.
Druga lekcja hiszpańskiego. Wiem coraz więcej:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz