wtorek, 5 października 2010
24.09.2010 Piątek
Przez 4 godziny malowaliśmy swoje portrety. Mieliśmy do dyspozycji wszystkie zasoby pracowni, a Thomas chętnie udzielał rad i niezbędnego momentami wsparcia. Bardzo podobała mi się współpraca z tym wykładowcą. Ma w sobie tyle optymizmu i radości z tego co robi, że zaraża nim wszystkich, których spotyka. Po pracy przyszedł czas na wystawienie naszych prac w galerii, w miejscu, które codziennie odwiedza każdy student. Wzbudziliśmy tym trochę zainteresowania wśród duńskich studentów. Po zajęciach poszłam z Sandrą kupić dla niej szal. Wybrała kolor bordowy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz