Ostatni dzień miesiąca. Kupiłyśmy bilet miesięczny na wrzesień. Kosztował 345DKK(!). Pani w punkcie sprzedaży powiedziała, że nie ma żadnych zniżek nawet jeśli posiadasz CPR number lub kartę studenta. Okazuje się, że informacje udzielane w VisitAarhus są sprzeczne, ponieważ nasz kolega usłyszał w tym samym miejscu, że jest możliwość tańszego zakupu biletu…
Nasz dzień spędziliśmy bardzo aktywnie, ale tym razem nie na uczelni, a w Student House. To specjalne miejsce, gdzie studenci mogą kupić książki, zapytać o potrzebne informacje, wziąć udział w różnych inicjatywach studenckich, zapisać się na studencką imprezę, pójść do baru lub wypożyczyć rower. W każdy wtorek organizowana jest impreza dla international student. Mam nadzieję, że będę mogła w przyszłości opisać relację z tego wydarzenia. Student House dysponuje również pięknym zielonym plenerem, gdzie można odpocząć po zajęciach lub zorganizować piknik. Widoki zapierające dech w piersi. Studenci, którzy zapoznali nas z tym miejscem byli bardzo mili, jak wszyscy do tej pory. Na uwagę zasługuje również fakt, iż zorganizowano dla nas darmowy pyszny lunch. Otrzymaliśmy też kolejną kartę, do końca nie wiem do czego może się przydać. Później udaliśmy się pod katedrę, gdzie czekała na nas Pani przewodnik. Ten punk programu był zaplanowany na cztery godziny i tyle w rzeczywistości trwała nasza wycieczka po mieście. Zobaczyliśmy bardzo wiele miejsc, począwszy od sklepów, skończywszy na Urzędzie Miasta w Aarhus. Z tej grupowej wycieczki najbardziej zapamiętałam bardzo charyzmatyczną galerię, gdzie poza darmowym Internetem można było spędzić czas na dachu budynku, skąd rozpościerał się widok na miasto. Gdyby tylko nie było tak wietrznie. Drugie miejsce to właśnie Urząd Miasta. Główna sala obrad była pięknie urządzona. Każdy z urzędników ma swoje podpisane miejsce. Złote litery wyryte na drewnianej tabliczce. Dominuje drewno bardzo dobrej jakości pokryte lakierem i fotele wyścielane świńską skórą. Na ścianach wiszą portrety uprzednich burmistrzów. W oczy rzuca się portret tylko jednej kobiety. Jak powiedziała Pani przewodnik, została ona wybrana na burmistrza w wieku 27 lat i świetnie sobie radziła. W tyle, na podwyższeniu znajdują się miejsca dla osób z zewnątrz, które chcą posłuchać spotkań radnych z burmistrzem. Miejsca dla urzędników ustawione są w kształcie półkola, które zamyka miejsce dla burmistrza i dwóch jego zastępców. Na podłodze jest dywan z wyrysowanymi ulicami miasta. Niezwykłe miejsce, cieszę się, że tam byłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz