Niedzielny poranek powitał mnie deszczową pogodą. O 9:20 wyszłyśmy z akademika, by zdążyć na Mszę o 10. Była to duńska msza. Spotkałyśmy kilku znajomych z poprzedniego razu.
Wielki dzień. Pewnie jesteście ciekawi dlaczego. Otóż, moja ulubiona Katherina obchodzi dzisiaj swoje urodziny. W związku z tym przygotowała dla nas wspólny posiłek. Wszyscy ubraliśmy się odświętnie. Katherina przygotowała lasagne w wersji mięsnej i z warzywami z sosem beszamelowym. Na deser był sernik z herbatnikami i malinami. Wszystko było pyszne. Bardzo zazdroszczę jej talentu kulinarnego. To nie pierwszy raz, kiedy przygotowała coś niesamowitego. Próbowałam już jej zupy z kurczaka( nie mylić z rosołem), przygotowała również chleb w naszej kuchni. Niesamowite. Usprawiedliwiam się tylko tym, że od 16 roku życia prowadzi samodzielne życie z dala od domu rodzinnego. Ja obiecuję mamo, że w końcu też nauczę się gotować. Teraz mam motywację i inspirację w różnorodności kuchni jakie mam okazję podejrzeć, spróbować.
Wszystkiego najlepszego Katherina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz