Dzisiaj na zajęciach 3 ostatnie grupy omawiały swoje projekty. Sandra z Czech, oczywiście wypadła bardzo zabawnie. Madeleine w swojej pracy poruszała temat pedagogów-mężczyzn w placówkach edukacyjnych. Porównywała sytuację w Danii do sytuacji w Irlandii. Wydaje mi się, że nie tylko Irlandczycy mają podobny problem, także w Polsce na palcach można policzyć mężczyzn pracujących w przedszkolach, w klasach 1-3. Wydaje mi się, że to ogromny błąd. Jak ktoś dzisiaj trafnie zauważył to ogromna szansa dla dziecka na lepszy rozwój, zwłaszcza dla dzieci, które nie mają męskiego wzorca w rodzinie lub ten wzorzec jest nieprawidłowy. Trudno będzie to zmienić, ponieważ nasze społeczeństwo przywykło do feminizacji zawodu pedagogu. Ostatnio w telewizji śniadaniowej poruszano temat: Pedagog jako wzór dla dziecka. Zaproszona jako ekspert pani przedszkolanka powtarzała cały czas w swoich wypowiedziach nauczyciel-ka, przedszkolan-ka, na co zwrócił jej uwagę prowadzący, a co z mężczyznami wykonującymi ten zawód? Brak. Większość z nas nie ma na swoich kierunkach facetów. Nasza 3 studentów na kursie H-H-H to i tak wielki sukces.
Ja i Ilona byłyśmy zobowiązane przygotować feedback do prezentacji Madeleine. Świetnie się przygotowała, dwukrotnie przeczytałam jej pracę. Mimo, że jest Irlandką to zrozumiałam treść jej pracy bardziej niż w przypadku grupy z Rumunii. Zapytałam ją o duński klucz do sukcesu w integracji mężczyzn w pedagogice. Ilonka zapytała jak starałaby się zachęcić facetów do studiowania tego kierunku.
Ostatnia grupa przygotowała ciekawe zadanie dla reszty. Mieliśmy opowiedzieć o jednej historii z Erasmusa, która wydaję się ważna dla nas. Ja oczywiście wykorzystałam doświadczenia z Klubu 3.
Dzisiaj zamierzam się przygotować duchowo do świąt, kupić secret prezent na czwartkową kolację wigilijno-pożegnalną, wypełnić dokumenty potrzebne jutro i świętować przyszłe urodziny Ireny. Z tej okazji przygotowałam dla niej śmieszno-nieśmieszne życzenia. Kończę dzisiejszy wpis, chyba nigdy tak wcześnie nie opisywałam co wydarzyło się danego dnia...Chciałoby się powiedzieć ostatnia środa w Danii, ale niestety jeszcze nie dla mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz