niedziela, 12 grudnia 2010

10.12.2010 Piątek

Projekt z teatrem cieni zaliczony. Hura! Wszyscy świetnie przygotowani, każde z 8 przedstawień było wspaniałe. Po prezentacji projektów mieliśmy rozmowę z naszymi wykładowcami na temat tego, czy taki rodzaj zajęć jest przydatny, czy podobała nam się współpraca ze studentami duńskimi, co było złe, itp. Okazało się, że większość z nas była rozczarowana faktem, iż dopiero na 3 tygodnie przed wyjazdem mieliśmy możliwość współpracy z Duńczykami. Nasza grupa była naprawdę w porządku. Dziewczyny współpracowały z nami, może mogły częściej komunikować się z nami w języku angielskim... Szkoda, że Mariah z powodu choroby była nieobecna. Ale nic straconego, nasz wykładowca nagrywał nasze występy, więc może będzie jakaś pamiątka. Starałam się jak mogłam najlepiej, żeby wszystko poszło zgodnie z planem.

Jakoś tak smutno bez Iriny, która wyjechała dzisiaj rano.



Urodziny Eszter. Przyszło wielu gości, w większości mi nieznanych. Poznałam sympatyczną Dunkę, Tinę, która studiuje z Eszter( ma bardzo fajny zegarek). Po 1 solenizantka i goście zdecydowali się przenieść do Skjoldhoj Bar, gdzie była inna impreza. Tej nocy zrobiłam też pranie z moim kompanem, a jak wróciłam do akademika to w ciemnościach dojrzałam samotnie siedzącego Petera, kolegę Eszter, który korzystał jej laptopa. Dziwna sytuacja. Potem doszli Mark, Ilona, którzy pomagali Kacprowi dostać się do jego pokoju.

"Dexter" sezon 5 jest fascynujący. Uwielbiam ten serial!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz