Sobota po imprezie zawsze jest wyczerpująca. Mnie dodatkowo przyszło w udziale sprzątanie po TEJ imprezie, ponieważ w tym tygodniu przypada mój cleaning duty... Zaliczyłam kilka podejść, zanim ostatecznie zdecydowałam sięgnąć po miotłę. Eszter pokręciła się po kuchni, przepraszam, pomagała mi:-) Zaangażowałam też Marco, Ani nie zastałam w jej pokoju. Po 2 godzinach wygląda lepiej, ale rewelacji nie ma. Mogę dodać, że nawet usunęłam kurz, który zalegał na kilku półkach.
Wieczorem kontynuowałam z moim współtowarzyszem oglądanie "Dextera" i widzę, że się wkręcił, chociaż nie widział żadnego wcześniejszego odcinka.
Ilonka była na wycieczce gdzieś w Niemczech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz