Pierwszy raz od dawna zdarzyło się, aby choroba zatrzymała mnie w łóżku i uniemożliwiła pójście do szkoły. Od kilku dni wszyscy powtarzali mi: Nie idź do szkoły, jesteś chora. Bałam się, że jak nie pójdę, to zawali się cały mój życiowy plan. Pobyt tutaj i obserwacja Duńczyków nauczyła mnie, że nie można się bać, że nie muszę być niezawodna. Zwolniłam tempo przez kilka dni, żeby wrócić w lepszej formie, mam nadzieję. Medycyna tradycyjna jest nieskuteczna. Syrop z cebuli i mleko z czosnkiem nie przynoszą pozytywnych skutków.
Przygotowania do weekendowej wycieczki trwają.
Zrobiłam zaległe pranie, obejrzałam odcinek "Glee", przeczytałam kilka stron książki i ugotowałam obiad. Muszę jeszcze odrobić zadanie domowe.
Wszystko wróci do normy, a może wszystko jest w normie...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz